Bo jak nie my, to kto?
Artykuł Archiwalny
Kończymy urządzać klomb przy dworcu. Niestety na ochotników nie mogliśmy liczyć. Tu muszę jeszcze raz pochwalić mieszkańców "dołka" za ubiegłoroczną akcję przy ul. Leśnej/Kaszubskiej.
Na ogłoszenie niestety nie zareagował nikt. Pracowali pomysłodawcy i dobrzy ludzie "z łapanki" oraz pracownicy społecznie-użyteczni. Tak czy inaczej udało się. Nasz klomb jest prawie gotowy. Trzeba jeszcze uzupełnić kamyki i "zalać" naszą suchą rzeczkę ładnym żwirkiem.
Oczywiście dziękuję wszystkim, którzy w tym pomogli. W szczególności:
Pani ogrodniczce, która to zaprojektowała,
Mirkowi Żywickiemu, który własną koparką nieodpłatnie przygotował podłoże jak i następnie przywiózł kamyki,
Żwirowni Rybaki, które również w tym roku nieodpłatnie przekazały nam kamyki,
Joli Kubisiak za nadzorowanie prac ogrodniczych,
Radnemu Rafałowi Jażdzewskiemu, na którego pomoc zawsze mogłem liczyć,
Joli Karcz za pomysł, za zamieszanie :-), za to, że modliła się o deszcz,
Tajemniczej osobie, która przekazała ziemię wraz z transportem,
i wszystkim innym niewymienionym.
Poniżej taka mała fotorelacja z przebiegu prac:
Następny w planach jest klomb na ulicy Kościelnej, na rozwidleniu dróg do Worzałówki i stacji uzdatniania wody:
Czy urządzimy go? Nie wiem. To zależy od pomysłodawców. Tak jak wspomniałem na Zebraniu Wiejskim, że jeśli nie będzie zainteresowanych mieszkańców tej ulicy to nie będziemy tego robić, bo kto ma to zrobić?
Proszę o informację do poniedziałku 25 kwietnia osobiście, telefonicznie lub mailowo czy będą ręce do pracy czy nie.
W przypadku braku chętnych środki przeznaczymy na poprawę klombu przy ul. Kościerskiej. Był to jeden z naszych pierwszych klombów, gdzie jeszcze nie mieliśmy doświadczenia i dziś on wygląda jak wygląda.
Marcin Żurek