Golonka pieczona

Artykuł Archiwalny


Danie banalnie proste, ale czasochłonne, bo na jego przygotowanie potrzeba tygodnia i jeszcze 1-2 dni.


Co potrzebujemy:

- golonkę wieprzową tylną w ilości jaką chcemy. Ja robię 3-4 szt.

- surowe jajko

- sól (najlepiej kamienną)

- przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz czarny ziarnisty i co kto tam jeszcze lubi i ma pod ręką

- warzywa: cebula, seler, marchew, czosnek, kapusta i podobnie jak wyżej co kto jeszcze ma i lubi

- piwo, potrzeba 2 sztuki, ale jak ktoś lubi to o tyle więcej ile wypije

- woda

Jak ktoś lubi do tego zasmażaną:

- kapusta kiszona (w ilości takiej jaką zjecie)

- cebula

- boczek lub inna wędzonka czy nawet kiełbasa

- mąka

- przyprawy sól i pieprz.

 

No to zaczynamy.

Golonkę myjemy, pozbywamy się pieczątek i ewentualnych włosów. W naczyniu (najlepiej jakiejś kamionce lub garnku) przygotowujemy solankę. Sypiemy sól tak długo, aż surowe jajko nie będzie tonąć.

 

Do tak przygotowanego roztworu wkładamy nasze golonki. Następnie dodajemy liście laurowe, ziele angielskie,inne przyprawy jak kto lubi (jałowiec, rozmaryn, kminek) pokrojone warzywa według uznania i zasobów. Ja ziele i liście rozdrabniam, aby wydobyć z nich jak najwięcej aromatu.Przykrywamy i odstawiamy na tydzień w zimne miejsce. Ja trzymałem ją na tarasie.

 

Po około tygodniu wylewamy wszystko a warzywa i przyprawy wyrzucamy. Nie nadają się do spożycia z powodu soli. Golonkę myjemy i moczymy w zimnej wodzie kilka godzin. Można nawet przetrzymać ją do następnego dnia. Wylewamy wodę po moczeniu, zalewamy świeżą, wlewamy butelkę piwa, dodajemy nowe przyprawy, warzywa podobnie jak do peklowania i wolno gotujemy kilka godzin na bardzo, ale to bardzo małym ogniu. Woda nawet nie musi wrzeć. Wystarczy jak ma 80-85°C. 

 

Odstawiamy w zimne miejsce do następnego dnia. Nazajutrz zbieramy z wierzchu cały tłuszcz. Podgrzewamy lekko garnek, bo z naszego wywaru powstała pyszna, naturalna galareta. Do wysokiej blachy wlewamy butelkę piwa, wkładamy golonki, warzywa, przyprawy i dolewamy wywaru. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 120-140°C na 5-6 godzin. Wolne pieczenie wydobywa wyjątkowy smak i aromat z mięsa oraz nadaje mu delikatności.

 

Następnie podkręcamy piekarnik do 200-220°C na pół godziny, aby nasza skórka nabrała złocistego koloru i chrupkości. 

 

Niektórzy nie są w stanie dłużej czekać i z 4 golonek zostaje tylko 2,5.

 

Cierpliwi natomiast doczekują się takiego efektu końcowego. (kliknij, aby powiększyć)

 

Najprawdopodobniej golonka bardzo Wam smakowała i pozostało z niej tylko tyle:

 

Lub tyle, jeśli macie psa :-) 

Marcin Żurek

 

p.s.

Kapustę zasmażaną dacie radę zrobić sami prawda?

Marcin Żurek

 

 

 

Stosujemy pliki cookie w celu świadczenia naszych usług. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie cookies.
WAŻNE