Tu się czas zatrzymał... - kolejny udany weekend w Sominach
Artykuł Archiwalny
Dzięki uprzejmości właścicieli Ośrodka "Uroczysko" Danuty i Zdzisława Górskich mogliśmy spędzić II już raz weekend w miejscu, gdzie się czas zatrzymał...
W sobotę wyjechaliśmy punktualnie o godz. 9.00. Po przybyciu na miejsce, po zakwaterowaniu i szybkiej małej czarnej (ok. godz. 10.30) zabraliśmy się do pracy. Czekało na nas usunięcie i spalenie kilkunastu korzeni jaśminu. Wydawało się to bardzo proste. Tak jednak nie było. Koparka usuwająca krzewy zrobiła to niedokładnie i z częścią z nich trzeba było ostro powalczyć. Jednak dla naszych emerytek nie ma rzeczy niemożliwych. Ok 13.00 udaliśmy się na pyszny obiadek. Jak zawsze i jak wszystko w tym ośrodku jest urocze i niesamowite. Posiłki jak i sposób ich serwowania również. Jedliśmy pyszną zupę z pokrzyw, bigos, swojski chlebek prosto z pieca ze smalcem i "coś" jak paszteciki w cieście drożdżowym z wyjątkowym farszem (może uda mi się zdobyć przepisy na te cuda). To wszytko było tak pyszne, że po takim małym obżarstwie nie chciało się nikomu pracować dalej. Jednak nie poddaliśmy się u ruszyliśmy do pracy. Zrobiliśmy prawie wszytko. Około godziny 17.00 - 18.00 udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Spacerowaliśmy, łowiliśmy rybki, rozmawialiśmy. Panie plotły wianki z wiotkich jeszcze korzeni jaśminu, zbierały zioła i podziwiały, podziwiały, podziwiały.....okolicę. Tu czas się zatrzymał, tylko tu są drzwi do lasu, tylko tu drzewa rosną inaczej. Nawet dzisiejsza burza krążyła wokół ośrodka a w samym ośrodku świeciło słońce. Tego się nie da tak po prostu opisać, czy pokazać na zdjęciach. Tu trzeba być i się samemu przekonać.
Cały czas aktorzy Teatru Snów przygotowywali się do przedstawienia URLO umilając nam jeszcze bardziej pobyt.
Niestety przyszedł czas powrotu do rzeczywistości. Pożegnaliśmy się słowami - do zobaczenia. Być może przyjedziemy tu znów jesienią. Jedna z uczestniczek naszego weekendu stwierdziła, że gdyby miała do wyboru Uroczysko albo Karaiby, wybrała by to pierwsze.
Dziękuję gospodarzom oraz uczestnikom, za wspólne spędzenie niezapomnianego weekendu.
Marcin Żurek
{gallery}2014/05/sominy{/gallery}